Każdy z nas ma w życiu sytuacje, w których kogoś pociesza. Pytanie , jak dobrze pocieszać? Jak pocieszać, żeby pocieszyć? Jak to robić, żeby miało sens?
Mam nadzieję, że te kilka drobnych rad zaczerpniętych z mojego doświadczenia pomoże wam w tym trudnym zadaniu.
1. Nie mów "będzie dobrze"
Używanie zwrotów typu "będzie dobrze", "wszystko się ułoży" nie jest najlepszym rozwiązaniem. Takie formułowanie nie pomogą w rozwiązaniu problemów, a jedynie pokażą, że mówimy to bez przekonania, żeby mówić cokolwiek. Tak "na odwal". Po usłyszeniu tego inni zdają sobie sprawę, iż nie jesteśmy w stanie wczuć się w ich sytuację. Najczęściej słowa "znajdziesz inną pracę" czy "tego kwiatu pół światu" też nie pomogą.
2. Wysłuchaj
Najważniejszą rzeczą jest wysłuchanie drugiej osoby. Daj się innym wypłakać, wykrzyczeć... Po prostu wyrzucić to z siebie. Niekiedy wystarczy wyżalić się i opowiedzieć o problemie żeby nie ciążył tak bardzo, więc możliwe, że samym słuchaniem pomożesz osobie w potrzebie.
3. Mów o realnych rozwiązaniach
Powiedzmy, że twoja koleżanka straciła pracę. Słowa "znajdziesz nową", tak jak wspomniałam w punkcie pierwszym nie pomogą. Lepiej weź do ręki gazetę lub włącz laptopa i pokaż ogłoszenia o pracę, którą znajoma może podjąć. Najlepiej pomagać za pomocą tego typu rozwiązań niż pustych słów.
4. Staraj się odciągnąć uwagę od "czynnika drażniącego"
Wróćmy do przykładu koleżanki. Co jeśli zamiast pracy rzucił ją chłopak? W takim przypadku najlepiej nie wspominać o nim w co drugim słowie, a najlepiej skierować rozmowę na inne tory. Spróbuj ją rozbawić, wyjdź z nią na zakupy czy do kina, poplotkujcie itp.
5. Staraj się pocieszać bez alkoholu
Zastosowanie tej rady zależy przede wszystkim od osoby. Lepiej nie podawać alkoholu osobie, która po nim ma jeszcze większego "doła", a na drugi dzień kaca moralnego. To samo dotyczy osób, które mają skłonność do problemów alkoholowych.
Z drugiej strony, jeśli to osoba nam bliska, o której wiemy, że pije "na wesoło" to nie zaszkodzi odrobina czegoś mocniejszego. Pamiętaj tylko, że lepiej z tym nie przesadzać!
Myślę, że powyższe rady pomogą komuś dobrze pocieszyć bliskie mu osoby. Trzeba pamiętać jednak, iż wszystko zależy od charakteru, usposobienia i natury człowieka i powyższe metody powinno się odpowiednio dostosować do tych czynników.
A wy jak pocieszacie?
czasami wystarczy dobrze wysłuchać co bywa nie łatwą sztuką.
OdpowiedzUsuńnie sposób się nie zgodzić. Czasami problemy biorą się z samego braku możliwości wygadania się drugiej osobie
Usuńbycie wysłuchanym to potrzebne jest:)
Usuń