Każdy z nas ma w życiu sytuacje, w których kogoś pociesza. Pytanie , jak dobrze pocieszać? Jak pocieszać, żeby pocieszyć? Jak to robić, żeby miało sens? Mam nadzieję, że te kilka drobnych rad zaczerpniętych z mojego doświadczenia pomoże wam w tym trudnym zadaniu. 1. Nie mów "będzie dobrze" Używanie zwrotów typu "będzie dobrze", "wszystko się ułoży" nie jest najlepszym rozwiązaniem. Takie formułowanie nie pomogą w rozwiązaniu problemów, a jedynie pokażą, że mówimy to bez przekonania, żeby mówić cokolwiek. Tak "na odwal". Po usłyszeniu tego inni zdają sobie sprawę, iż nie jesteśmy w stanie wczuć się w ich sytuację. Najczęściej słowa "znajdziesz inną pracę" czy "tego kwiatu pół światu" też nie pomogą. 2. Wysłuchaj Najważniejszą rzeczą jest wysłuchanie drugiej osoby. Daj się innym wypłakać, wykrzyczeć... Po prostu wyrzucić to z siebie. Niekiedy wystarczy wyżalić się i opowiedzieć o problemie żeby nie ciążył tak...