Przejdź do głównej zawartości

Umiejętność narzekania


Sztuka narzekania nie jest niczym prostym ani przyjemnym. Narzekać trzeba umieć, aby nie zanudzić słuchacza naszym beznadziejnym losem, nie doprowadzić do silnej potrzeby wysłania SMS-a o treści "POMAGAM" ani innych aktów desperacji.
Moim zdaniem opanowałam tę jakże trudną do opanowania umiejętność i mam w narzekaniu pewne doświadczenie. Nie myślcie jednak, że potrafię tylko narzekać, bo czasami robię też zdjęcia. Można zobaczyć je tutaj
Co tutaj znajdziesz?
Będą tu przede wszystkim wpisy dotyczące wszystkiego na co mam ochotę ponarzekać czy pochwalić. Lubię czasem pogadać o polityce, więc to też będzie. Chyba można to określić mianem wpisów lifestyle'owych.
Zdarzą się posty recenzujące:

  • kosmetyki (nie używam ich często, ale jak zdobędę dobry kremik to o nim opowiem).
  • książki (a czytać bardzo lubię).
Poradniki. Jeśli się na czymś znam to dzielę się wiedzą.

Na pewno nie będzie tematyki DIY, handmade czyli po polsku rękodzieła. Nie mam cierpliwości do takich rzeczy, a zajęcia artystyczne to jedna z udręk jakie przeszłam w szkole.
Wpisy będę w miarę możliwości wstawiać regularnie.
Co do szablonu to jest pobrany z blokotka  nie jestem informatykiem, a szablony stamtąd są estetycznie zrobione i dopasowują się do moich potrzeb. Polecam. 
Chciałabym jeszcze dodać, że mam dystans do siebie i nie obrażam się za krytykę, więc w razie niejasności wytknij mi błąd w komentarzu.
Do następnego razu.
 

Komentarze

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

"Moskwa-Pietuszki"

  Podczas ostatnich łowów na coś ciekawego do czytania w bibliotece miejskiej zdecydowałam się na zatrzymanie przy regale z literaturą rosyjską. Szczególnie, że miałam ochotę na coś co nie jest nowością i zatęskniłam za szelestem starych kartek. Po dość długim przedzieraniu się pomiędzy literaturą wojenną i zbyt ciężkimi na wakacje klasykami jak Dostojewski znalazłam dobrze zapowiadający się tytuł, chociaż nie uważam okładki za szczególnie przyciągającej. Powieść Moskwa-Pietuszki autorstwa Wieniedikta Jerofiejewa według opinii znajdującej się na okładce jest arcydziełem prozy rosyjskiej traktującym o problemie alkoholowym głównego bohatera w sposób metafizyczny. Ciężko było mi się oprzeć takiej propozycji, szczególnie po tym jak zakochałam się w twórczości Jerzego Pilcha po przeczytaniu Pod Mocnym Aniołem utrzymanego w podobnej stylistyce.            Podstawowe informacje o dziele: Autor: Wieniedikt Jerofiejew Tytuł: Moskwa-Pietuszki Ilość stron: 190 Data uko

5 rad jak pocieszać

Każdy z nas ma w życiu sytuacje, w których kogoś pociesza. Pytanie , jak dobrze pocieszać? Jak pocieszać, żeby pocieszyć? Jak to robić, żeby miało sens?  Mam nadzieję, że te kilka drobnych rad zaczerpniętych z mojego doświadczenia pomoże wam w tym trudnym zadaniu. 1. Nie mów "będzie dobrze" Używanie zwrotów typu "będzie dobrze", "wszystko się ułoży" nie jest najlepszym rozwiązaniem. Takie formułowanie nie pomogą w rozwiązaniu problemów, a jedynie pokażą, że mówimy to bez przekonania, żeby mówić cokolwiek. Tak "na odwal". Po usłyszeniu tego inni zdają sobie sprawę, iż nie jesteśmy w stanie wczuć się w ich sytuację. Najczęściej słowa "znajdziesz inną pracę" czy "tego kwiatu pół światu" też nie pomogą. 2. Wysłuchaj Najważniejszą rzeczą jest wysłuchanie drugiej osoby. Daj się innym wypłakać, wykrzyczeć... Po prostu wyrzucić to z siebie. Niekiedy wystarczy wyżalić się i opowiedzieć o problemie żeby nie ciążył tak

Ale ja nie mam kondycji!

Doszłam do tego momentu w życiu, kiedy powodem do narzekania jest dla mnie narzekanie innych ludzi, ale jak tu nie wylać swoich żali w chwili, w której w pełni zdrowy człowiek mówi , że nie nadaje się do czegoś, bo nie ma kondycji i nie ma sposobu na to żeby ją miał. Oczywiście to mówione jest najczęściej przez kogoś kto woli przesiedzieć cały dzień przed komputerem niż sprawdzić chociażby jaka temperatura panuje w świecie zewnętrznym. I tak dzień po dniu. I tylko narzeka i nic ze sobą nie robi.  W takich chwilach naprawdę krew mnie zalewa. Owszem. Mi też zdarza się (dość często) narzekać na swój stan, ale to łączy się z przynajmniej próbami zmian, które go poprawią. Jestem od dziecka chora na astmę przez co po krótkim nawet wysiłku zdarzało mi się doznawać zadyszki. Czasami nawet przy okazji wchodzenia po schodach. Przyszedł jednak moment, w którym stwierdziłam, że ta choroba nie może mnie ograniczać. Wtedy właśnie udałam się na pierwszy na trening boksu. Postanowiłam